Pogoń Nowe Skalmierzyce po czterech kolejkach jest wiceliderem rozgrywek. Zapytaliśmy Łukasza Bandosz trenera piłkarskiej trzecioligowej Pogoni Nowe Skalmierzyce o te pierwsze wrażenia gry naszych zawodników na boiskach trzecioligowych.

Co Pan myśli po czterech pierwszych meczach? Czy możemy już wyciągnąć jakieś wnioski?

Po czterech spotkaniach możemy powiedzieć, że cieszy nas ta pozycja. Jesteśmy beniaminkiem, który ma 10 punktów i jest aktualnie na drugiej pozycji. Wiemy o tym też, że zagraliśmy trzy spotkania u siebie, a tylko jedno wyjazdowe. U nas mamy komplet punktów. Nie przegraliśmy żadnego spotkania, a cieszy ten cenny remis wywalczony z Polonią Środa, gdy przegrywaliśmy już 2:0. Zagraliśmy też trzy spotkania w ciągu tygodnia i widać, że jesteśmy przygotowani. Cieszymy się na pewno z tego, że na tle tych zespołów, które mają dłuższy staż w trzeciej lidze, wyglądamy dobrze i myślę, że teraz trzeba podbudować zespół, żeby jeszcze więcej uwierzył w swoje umiejętności. Pokazaliśmy, że potrafimy rywalizować z tymi zespołami. Oby ta passa trwała jak najdłużej i żeby to nie było mówienie o grze o utrzymanie, tylko żebyśmy się pieli w tej drabince jak najwyżej. W tym przypadku to można powiedzieć, żebyśmy się w niej utrzymali, bo świadczyłby o tym fakt, który teraz przytoczę. Gdzieś mnie w weekend dopadła myśl, gdzie sobie sprawdzałem ekstraklasę, pierwszą ligę, drugą ligę i tu się okazuje, że Pogoń Nowe Skalmierzyce, gdyby utrzymała się na takiej pozycji, to bylibyśmy praktycznie czwartą albo piątą drużyną w Wielkopolsce. Dla tak małej miejscowości byłoby to super rezultatem.

Czyli z tego co Pan mówi te 10 punktów nie jest dla Pana zaskoczeniem?


Po cześć powiem tak. Gdyby nam ktoś powiedział przed sezonem, to na pewno byśmy powiedzieli, że chcemy brać to w ciemno. Jest to dla nas dużym pozytywem. Zawsze mówiłem, nawet będąc w czwartej lidze o dużym stopniu pokory i o tym, co robimy. My się z tego cieszymy, ale nie popadamy w żaden hura optymizm. Cały czas chłopaków wyczulam, że chłodne głowy, musimy robić swoje, pracować. Nie wiemy, co się zadzieje w piątej, szóstej, ósmej kolejce i tak dalej. Spokojnie do tego podchodzimy i będziemy się cieszyć, jak będziemy te mecze u siebie wygrywać i przywozić punkty z meczów wyjazdowych.

Wróćmy teraz do naszych transferów przed sezonowych. Co może Pan nam powiedzieć? Jest Pan kimś zaskoczony? Kimś bardzo pozytywnie zaskoczony?

Z naszych transferów to na pewno cieszy mnie to, że dogadaliśmy się z Grabowskim, bo bardzo dobrze funkcjonujemy w otwarciu gry. Filip Szewczyk z meczu na mecz się rozgrywa, rozkręca się. Widać, że to ten jego potencjał jeszcze jest niewykorzystany przez naszą drużynę. Miejmy nadzieje, że będzie dalej to funkcjonowało. Grzesiu Wachowiak jeszcze cały czas wraca po kontuzji do życia. Jeszcze nie jest nawet w osiemnastce meczowej. Kamil Zadka i Nikodem Pawlak to są młodzi zawodnicy, którzy się też dopiero ocierają o podstawową osiemnastkę. Kacper Dziuba w czterech spotkaniach ma trzy bramki stracone, ale też ma na swoim koncie bardzo dobre występy jak chociażby ten, który nas uchronił od straty punktów. Dawid Przybyszewski na razie ten zawodnik faluje, raz gra lepiej, raz gra słabiej, ale też jest to duży potencjał i miejmy nadzieje, że tych meczów lepszych z tygodnia na tydzień będzie jeszcze więcej w jego wykonaniu.

Wspomniał Pan o trzech bramkach z tyłu, siedem z przodu. Dobry wynik?

Dobry wynik. Kto był na spotkaniach, wie doskonale, że tych bramek mogło być szczególnie u siebie więcej. Zawsze jednak powiem tak, że jeżeli miałbym wygrać 4:2 to wole wygrać 2:0. Raz, że mamy trzy punkty i tak to nie zmienia stanu rzeczy, a jak się gra na zero z tyłu to bardziej cieszy. Gdzieś świadczy to o tym, że jest większa odpowiedzialność w drużynie. Mamy plus cztery bramki i jeżeli nam się uda to poprawiać albo cały czas zachować to będzie świadczyło, że będziemy kolejne punkty zdobywali. Najważniejsze w tym momencie na poziomie trzecioligowym to mieć jedną bramkę więcej od przeciwnika.

W sobotę mecz z Solem Gniewino. Przeciwnik już przeanalizowany?

Czeka nas daleki wyjazd. Przeciwnik przeanalizowany. Wiemy, że przegrali z Elaną 5:1. To wysoka porażka i dla tego szybko będą chcieli plamę po sobie zmazać i na nas się odegrać. My zrobimy wszystko, żeby to jeszcze się w tym tygodniu to nie stało. Jedziemy po zwycięstwo.

Dziękujemy bardzo. Życzymy zwycięstwa w najbliższym spotkaniu.


Poprzedni artykułSzczepieniobus przyjedzie do Skalmierzyc
Następny artykułWydano ostrzeżenie pogodowe. Zapowiadane są intensywne opady deszczu
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments